Co prawda 14
sezon amerykańskiego Project Runway swój finał miał już jakiś
czas temu, jednak nie każdy (tak jak ja) miał szansę go śledzić.
W Internecie pojawiły się artykuły na temat zwycięskiej kolekcji,
ale pytanie brzmi jak to się stało, że ta osoba wygrała? Czy od
początku była faworytem jury czy może zaliczyła wiele wpadek? A
może był ktoś jeszcze kto zasługiwał na uwagę? Dlatego właśnie
postanowiłam stworzyć cykl postów na temat kolejnych odcinków
programu. Sama śledzę losy kandydatów na projektantów od 1 sezonu
i dobrze wiem, że przyglądanie się zmaganiom modowym 16 osób jest
nie tylko ekscytujące, ale i również bardzo pobudzające
wyobraźnię. Dla mnie każdy odcinek to nie tylko potężna dawka
emocji, ale przede wszystkim kopalnia inspiracji. Patrząc na tych
ludzi, na ich stroje, na ich sposób pracy i na efekty końcowe
naprawdę można poczuć przypływ natchnienia i chęci do działania
i to właśnie uwielbiam w tym programie. Poza tym w każdym sezonie
można trafić na coś co nie mogło się udać, projekt, który
musiał skończyć się totalną porażką, a jednak efekt końcowy
był przepiękny i jak to mówią za morzem „fashion forward”.
No, ale zanim dojdziemy do cieszących oko projektów warto zapoznać
się z uczestnikami. W tym roku nie pokazano boot campu przed
odcinkami, ale za to stworzono portrety projektantów w „odcinku
zerowym” - czyli „road to the runway”. W tym sezonie narrator
(uwielbiany przeze mnie Tim Gunn) prezentuje nam bohaterów w
„blokach tematycznych” dodając do każdego z nich cytat osoby ze
świata mody.
BLOK 1 „Attitude is everything”
Diane von Furstenberg – czyli osoby z największym „charakterkiem”
CANDICE CUOCO – czarna wdowa (a
raczej „czarna mama”) z motocyklem w salonie i szafą wypełnioną
jedynie czarnymi ubraniami. Projekty, które pokazała doskonale
odzwierciedlają jej estetykę – mocnej, silnej i pewnej siebie
kobiety, która nigdy się nie poddaje. Według mnie były to dość
klasyczne sylwetki, ale z zawsze czającym się gdzieś zaskoczeniem
i powiewem świeżości.
KELLY DEMPSEY – samouk, którego
zainspirowała mama, która szyła w domu. Z tego co przedstawiła
jurorom najbardziej podobał mi się pasek zrobiony z połączenia
różnokolorowej włóczki i skóry (pokazał nie tylko umiejętność
łączenia różnych materiałów i tekstur, ale kreatywność –
sama chętnie bym taki nosiła). Jurorom natomiast przypadła do
gustu sukienka z mozaikowym dekoltem – również bardzo
interesująca.
ASHLEY NEIL TIPTON – dziewczyna 3F
-„Fun, Funky and Fat”. Zainteresowała się szyciem i
projektowaniem, żeby móc ubierać się modnie i zgodnie ze swoją
estetyką. Gustuje w jasnych kolorach, bardzo lubi wzory i nie boi
się eksperymentować z materiałami. To co przyniosła na
przesłuchanie było moim zdaniem naprawdę dobre i dokładnie takie
jak opisuje się projektantka (3F! A na pewno pierwsze dwa F)
BLOK 2 „Always dress like you're
going to see your worst enemy” Kimora Lee Simmons – czyli Ci,
którzy lubią siebie na tyle, że nikt inny już nie musi :D
JOSEPH CHARLES POLI - Jego „dziewczyna”
lubi być seksowna, ale nie wyzywająca. Inspirują go lata 40. i 50.,
a także Lady Gaga i Christian Dior. Jego ubrania może i są dość
klasyczne i proste, ale bardzo dobrze wykonane (sam mówi, że jego
projekty i projektowanie jest bardzo dojrzałe).
JAKE WALL – chłopak z firmy. Przez
całe przesłuchanie nie mówił o swoich projektach i sobie tylko o
firmowych osiągnięciach. Wszystkie pokazane projekty były jakąś
wariancją na temat garnituru czy to męskiego czy to damskiego i nie
wiem czy jego estetyka jest tak konkretna czy to z powodu profilu
firmy i jestem ciekawa czy w programie pokaże coś innego.
BLAKE PATTERSON – Na casting
przyjechał z kolekcją inspirowaną meduzą: duża ilość koloru,
dynamiki i... dziwności czyli to co lubię najbardziej. Poza tym
każda kreacja była imponująca. O sobie mówi, że jego projekty są
trochę przesadzone, mają robić wrażenie i ich celem jest jedno –
kobieta, która ma je na sobie ma zostać zapamiętana.
BLOK 3 „If fashion is a
crime we plead guilty” Anonymous – czyli czas na wielkie powroty.
AMANDA PERNA (powrót z sezonu 9) –
Opisuje swój styl jako balans pomiędzy czymś architektonicznym a
czymś delikatnym i trochę figlarnym. Sama tworzy wzory, lubi
mieszać różne materiały, a w jej projektach jest dużo koloru.
Ubrania które przyniosła na casting bardzo mi się podobały, były
kobiece, trochę z pazurem, ale z klasą.
EDMONT NEWTON – chyba najbardziej
dążący do celu projektant: próbował dostać się do programu od
pierwszego sezonu! Kilka razy zatrzymał się na etapie castingów,
ale tym razem dostał szansę. A co pokazał? No cóż moim zdaniem
nie za wiele. Mówi, że projektuje dla kobiety, która jest trochę
modowym buntownikiem: silnej, ale lubiącej być „glamour”. Mnie
przekonała jedynie biała sukienka - miała konstrukcyjne
niespodzianki, coś innego w sobie, a jednocześnie była elegancka i
szykowna.
MERLINE LABISSIERE – największy
wpływ na jej projekty ma architektura, lubi odkrywać nowe kształty
i sylwetki. Jej inspiracją jest „dziewczyna Bonda”. W swoich
kreacjach łączy elementy futurystyczne z retro i dobrze jej to
wychodzi. Jej estetyka jest kompletnie odmienna od innych uczestników
i jestem ciekawa co pokaże w programie.
BLOK 4 „I’m just trying to change
the world one sequin at a time” Lady Gaga – tym razem grupa
projektantów o zagranicznych korzeniach.
SWAPNIL SHINDE – zaczął swoją
historię z projektowaniem od przerabiania sari swojej mamy i sióstr.
Inspiruje go styl Madonny i lata 80. Przed jury przedstawił
przepiękne suknie, z imponującymi detalami. Jego kreacje były
bardzo dobrze wykonane, a jego podejście („we need a little
madness in fashion”) i estetyka sprawiają, że nie mogę się
doczekać jego kolejnych projektów.
HANMIAO YANG – cicha, niepozorna
dziewczyna, lubiąca ubrania typu unisex, niezbyt seksowne. Na
casting przyniosła ze sobą kreacje w odcieniach granatu i mimo iż
na pierwszy rzut oka wydawały się nijakie to mimo wszystko było w
nich coś innego, ciekawego. Mnie w jej projektach urzekły detale.
Dziewczyna dobrze wie kim jest, jaka jest jej estetyka i to się
broni.
DUNCAN CHAMBERS WATSON – na pewno wie
co robi, każdy projekt jest przemyślany, dokładnie opisany i
zaplanowany. Pokazał głównie modę męską, ale doskonale
wykonaną. Jestem ciekawa jak sprawdzi się w projektowaniu dla pań
i jaka będzie jego estetyka.
DAVID GIAMPICCOLO – projektuje
głównie street wear ale dodaje do tego elementy glam i couture.
Jego ubrania są raczej w stylu sportowym, ale jednak mają w sobie
coś czego się nie widzi na co dzień i co sprawia, że nadają się
nie tylko do ćwiczeń. Pikowany (własnoręcznie) płaszcz, który
zrobił największe wrażenie na jury, choć bardziej kojarzy się z
czymś co narzucamy na siebie idąc na siłownię, spokojnie mógłby
być dodatkiem do wieczorowej kreacji na galę czy czerwony dywan.
BLOK 5 „Before you leave the house,
look in the mirror and remove one accessory” Coco Chanel – jak to
powiedział Tim Gunn teraz osoby, które mają silną opinię na
temat tego co powinno się nosić a czego nie.
LINDSAY CREEL – szara dziewczyna,
szara kolekcja, szary, szary, szary. Jej ubrania są „easy to wear”
i dobrej jakości, ale moim zdaniem przeciętne, niczym
niewyróżniające się. Projektantka mówi o swoich ubraniach, że
są dopasowane do figury, kształtów kobiety, ale niezbyt
przylegające i nie odsłaniające dużo. Jej kreacje nie zrobiły na
mnie wrażenia, choć za konkretną estetykę i trzymanie się
swojego punktu widzenia ma u mnie dużego plusa.
GABRIELE ARRUDA – pani pierwsza w
klasie. Jej projekty są kobiece i bardzo nowoczesne. Widać, że
była prymuską bo sama jakość i wykonanie są znakomite. Natomiast
jeśli chodzi o kreatywność – widać ją w strojach, które
pokazała. Myślę, że jej projekty trafią w gusta wielu kobiet.
LAURIE UNDERWOOD - Jako projektantka ma
bardzo określony styl (sukienki, spódnice nie krótsze niż do
kolan, kroje i sylwetki typowe dla lat 50.). Jej celem jest by stroje
były wyrafinowane, przyciągające wzrok i jednocześnie wyróżniały
się i wmieszały w tłum (nie do końca to rozumiem, ale jestem
zaintrygowana).
Znamy już projektantów, ich estetykę
i projekty, więc teraz czas na zmagania. Jakie tym razem staną
przed nimi wyzwania? O tym już niedługo w kolejnych postach. Na
zakończenie chciałabym jeszcze powiedzieć parę słów na temat
reklamy promującej 14 sezon Project Runway. Heidi Klum i Tim Gunn w
sterylnie białym pomieszczeniu toczący walkę na różnokolorowe
proszki niczym wróżki w scenie tworzenia sukni ze Śpiącej
Królewny (różowy czy niebieski)? Coś pięknego. A poza tym
idealnie oddaje charakter programu. Różne osobowości w jednym
pomieszczeniu w wyścigu na kreatywność i próbę wybicia się ze
swoimi pomysłami – no i nieuniknione konflikty – bardzo sprytne
i cieszące oko ;) Już nie mogę się doczekać aby się przekonać
jakie będą tego efekty. A wy?
Foscor Lady
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz