Dzisiaj chciałabym Wam
opowiedzieć co nieco o tych decyzjach oraz przedstawić Wam główne elementy z
mojej szafy, z których tworzę moje jesienno-zimowe stylizacje. Obecnie trendy,
nawet na dany okres, są tak szerokim podejściem, że każda z nas znajdzie w nich
coś dla siebie. Ja też nie podążam ślepo za tym co jest modne, ale zwracam
uwagę na fasony, kolory i połączenia, które są w trendzie i które mi się
podobają. Myślę, że każdy z Was słyszał stwierdzenie “moda wraca” i zapewne
również wiecie, że bezsprzecznie jest to prawda. To też działa na naszą
korzyść, bo prawdopodobnie macie już w szafie elementy, z których możecie
stworzyć modny strój. Czasem wystarczy dokupić jakiś dodatek lub jeden element,
nie trzeba wymieniać całej szafy, albo kupować kolejnej ;)
W tym sezonie trochę
zainwestowałam, ale również odkryłam na nowo elementy z mojej szafy, które były
zakopane tak głęboko, że nawet zapomniałam o ich istnieniu. Otworzyłam się
również na nowe kolory, które do tej pory z góry odrzucałam, nawet ich nie
przymierzając. Jednym z takich kolorów jest butelkowa zieleń. Mimo iż jeszcze
jakiś czas temu mogłam szczerze powiedzieć, że nie jest to kolor, za którym
przepadam, to nie dość, że okazało się, że mam parę rzeczy w tym kolorze w
szafie to jeszcze całkiem nieźle się w nich czuje - jakie to rzeczy, za chwilę
się przekonacie.
Zapraszam Was do
pierwszego przeglądu mojej garderoby - tym razem na sezon jesień/zima 2018.
“Doły”
Chciałabym zacząć od
spodni i spódnic - tu jest najwięcej nowości. Mamy kratę, wysoki stan, kuloty,
kolor rdzy i zieleń, paski i zwierzęce wzory. Jeśli chodzi o spódnice to w tym
sezonie głównie stawiam na długość midi, który uwaga świetnie się sprawdza
nawet przy moim niskim wzroście! Nie dajcie sobie wmówić, że jakiś typ ubrań
nie jest dla Was, szukajcie tylko odpowiednich krojów, fasonów, kolorów i
materiałów. Tak samo jest z kulotami - zawsze słyszałam, że to nie są spodnie
dla mnie, a czuje się w nich dużo lepiej niż w spodniach o klasycznej
długości. Muszę przyznać, że zakochałam się w kracie - w swojej szafie poza
spodniami, które widać na zdjęciach, mam kuloty w żółtą kratę, które są chyba
moim ulubionym elementem zimowej garderoby. Kto obserwuje mojego instagrama,
ten chyba o tym wie ;) Wracając jeszcze do spódnic, krój o tej długości, lekko
rozszerzany ku dołowi bardzo ładnie się układa i świetnie leży. Moją perełką
jest czerwona satynowa spódnica, która będzie głównym elementem mojej
stylizacji Wigilijnej. W moim spódnicowym świecie jest również miejsce na
długość mini, jak na przykład spódnica w panterkę ze zdjęcia. O tej długości
mam również spódnicę wyszywaną cekinami (którą mogliście widzieć w tym poście), która świetnie się sprawdzi w nadchodzącym karnawale.
“Góry”
W zimę głównym
elementem garderoby takich zmarzlaków jak ja są oczywiście swetry. W tym
sezonie przekonałam się do tych o szerszym kroju, typu “oversize” oraz do
golfów, które gdzieś kiedyś znalazły się w mojej szafie, ale potem popadły w
niełaskę.
W tym sezonie golfy są
jednym z moich ulubionych elementów, szczególnie zakładane pod duże swetry czy
koszule. Mam proste i klasyczne w kolorze czerni i odcieniach brązu, swetrowy
czerwony a także bordowy golf, ale także dwa sweterki ze stójką w paski kolorowy
i czarno-szary (który notabene jest wygrzebany z szafy mojej babci!)
Jeśli chodzi o swetry to
wyróżnia się z pewnością piaskowy sweter z szerokimi rękawami. Łączy on to co
moim zdaniem powinien mieć każdy element zimowej garderoby: jest ciepły i niesztampowy.
Poza tym postawiłam na klasyczne kroje i plecione wzory, a głównymi kolorami są
biel i musztarda. Z pewnością w tym sezonie zobaczycie mnie również w beżowym
oversizowym kardiganie, który świetnie sprawdzi się ubrany na sukienkę czy
zestaw ze spódnicą mini.
Koszule natomiast to
kolejny element, który zagościł u mnie w tym sezonie trochę mocniej niż zwykle,
a to za sprawą przepięknej musztardowej koszuli w grochy, którą już znacie
(chociażby stąd). Zakochałam się w niej gdy tylko ją zobaczyłam w sklepie i od
razu widziałam wiele stylizacji, w której będę mogła ją użyć. Poza tym nie
mogło zabraknąć panterki - tu w postaci dłuższej koszuli, która świetnie
wygląda włożona spodnie czy spódnicę, ale także pozostawiona na zewnątrz. Do
kompletu jest jeszcze rdzawa koszula, którą mam już od kilku sezonów, a
świetnie się dopasowuje do panujących trendów.
Wielkim zaskoczeniem dla
mnie była bluza, w ogóle nie widzę siebie w kategoriach sportowego stylu. Ale
tak jak z koszulą, jak zobaczyłam przepiękną musztardową puchatą bluzę,
musiałam ją mieć. Kolor musztardowy to wielki trend tego sezonu i jeden z moich
ulubionych. Jest przepiękny, ciepły i wyróżnia nas z tłumu.
W “górach” pojawiła się
u mnie również przepiękna oversizowa marynarka w kolorze rdzy z materiału,
który przypomina bardzo modny sztruks. W tym sezonie stawiam również na wiszącą
już bardzo długo w mojej szafie klasyczną w kolorze butelkowej zieleni, a także
na nowość - świetnie skrojoną czerwoną marynarkę, której nie ma na zdjęciach,
ale którą na pewno zobaczycie.
Buty i dodatki
Myślę, że żadna z nas
nie wychodzi z domu bez torebki i oczywiście butów ;) Tutaj mam najwięcej
nowości. Zaczynając od torebek, które opanowały zwierzęce wzory: czerwona
torebka imitująca skórę gada, z bardzo modnym puchatym paskiem, plecak w
kolorowy wężowy wzór oraz jasna wężowa nerka. Jeśli chodzi o buty to mamy białe
botki, o których już pisałam wcześniej - wielki powrót po latach niełaski,
czarne lakierowane botki ze złotym obcasem, “skarpetkowe” botki z przezroczystym
obcasem, staroć w mojej szafie, czyli botki w panterkę z materiału
przypominającego włosie oraz wysokie zamszowe kozaki, do których podchodzę po
raz drugi, tym razem inaczej, o czym będziecie mogli się niedługo przekonać.
Wyszedł z tego post
dłuższy niż zamierzałam, ale jeśli dotarliście aż tutaj to bardzo Wam dziękuję
za poświęcony czas. Ten sezon to nie tylko czas zakupów i dopasowywania szafy
do panujących trendów, ale przede wszystkim czas akceptacji siebie, wiary we
własne pomysły i zrozumienia, że trendy również można dopasować do
zawartości naszej garderoby. Dawno też nie czułam się aż tak dobrze strojach,
które wybieram dla siebie na co dzień, nie tylko na ważniejsze wydarzenia czy
sesje. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć stylizacji, które stworzyłam z użyciem
elementów garderoby, które Wam dzisiaj przedstawiłam. A Wy koniecznie
pochwalcie się waszymi zimowymi zestawami!
Bardzo podobają mi się wszystkie stylizacje, mają charakter :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)