FILMY MIESIĄCA: LIPIEC


Lato to czas kiedy chętniej chodzimy do kina. Postanowiłam sprawdzić czy twórcy i producenci przygotowali na ten okres coś ciekawego, wartego obejrzenia.



CZYM CHATA BOGATA
Jak to w polityce bywa często mówi się coś czego się nie myśli, a za obietnicami nie idą czyny. W tym przypadku polityk, aby zachować twarz, musi wywiązać się ze swoich deklaracji i przyjąć pod swój dach rodzinę Romów. Jak się domyślacie prowadzi to do wielu nieporozumień i komicznych sytuacji, jednak nie jest to komedia, którą bym wam poleciła. Całość jest mało śmieszna, gagi są dość żenujące, zakończenie rozczarowuje. Po filmie z Christianem Clavierem, którego uwielbiam szczególnie za rolę Asterixa w serii filmów o dzielnych Galach, spodziewałam się znacznie więcej. Obejrzałam i chce jak najszybciej zapomnieć.

ALIBI.COM
Co się stanie jeżeli Twój chłopak po kryjomu prowadzi firmę, która zapewnia alibi niewiernym małżonkom, a jego najnowszym klientem jest Twój tata? O tym możecie się przekonać idąc na film “Alibi.com”. Kolejna francuska komedia, z której jednak nie wyszłam zażenowana. Nie jest to może humor najwyższych lotów, ale wyszedł z tego całkiem zgrabny i zabawny film. Prosta komedia, która może nie zaskakuje fabułą, która jest dość przewidywalna, ale przyjemnie się ogląda i jest to fajna propozycja na spędzenie letniego wieczoru.


PARYŻ MOŻE POCZEKAĆ
Ostatnia francuska propozycja z lipca. Choć produkcja amerykańska, a główną bohaterkę gra Diane Lane, jej towarzysz jest francuzem, a cała akcja dzieje się we Francji. Zderzenie amerykańskiej i francuskiej kultury, podróż przez Francję, która nie raczy jedynie kolejnymi regionalnymi przysmakami i winem, ale przede wszystkim ważną życiową lekcją: nie spiesz się, chwytaj każdą chwilę i wyciskaj z niej ile się da. Film jest dokładnym odwzorowaniem jego przesłania: wolny i spokojny, ale nie nudzi. Za to zachwyca krajobrazami, wciąga nas przez co zaczynamy wraz z bohaterką zastanawiać się nad zmianą własnych przyzwyczajeń i zmianą spojrzenia na świat i własne życie.


VOLTA
Do polskich propozycji podchodzę raczej sceptycznie, ale muszę przyznać, że na ten film czekałam. Bardzo spodobał mi się zwiastun, niestety zawarto w nim wszystko co najlepsze w filmie. Miał dobre i śmieszne momenty, jednak całość jakoś mi się nie kleiła, aktorzy również się nie spisali, a fabuła od pewnego momentu zaczyna po prostu rozczarowywać. Można obejrzeć, ale raczej się do niego nie wróci.


SPIDER-MAN: HOMECOMING
Co się stało z człowiekiem-pająkiem po wydarzeniach z filmu “Kapitan Ameryka: Czas bohaterów”? Poczuł się ważny i potrzebny, jak członek grupy Avengers. Jednak zamiast kolejnych przygód czekał go powrót do domu, szkoły i codzienności. Jak można się domyśleć, nie jest to coś co pasuje młodemu bohaterowi, w którym oprócz burzy hormonów, szaleją nowe umiejętności, które tylko czekają na okazję do ich użycia. W ten sposób spider-man trafia na trop ludzi handlujących bronią wykorzystującą pozaziemską technologię. Niestety jak to często bywa, wpadki których było więcej niż akcji zakończonych sukcesem sprawia iż Avengersi widzą go raczej na ławce rezerwowych niż na polu bitwy. Młody postanawia udowodnić swoją wartość łapiąc złoczyńców na własną rękę.


Film nie jest zły, ale też nie powala tak jak inne produkcje Marvela. Jest jak przerwa reklamowa przed prawdziwym filmem. Może trochę ciekawsza niż większość reklam, ale nie wnosi wiele do całej sagi, akcja nie powala wartkością, cały film trochę się dłuży. Już nie mówiąc o rozczarowujących after-credits (nie zostawajcie w kinie, obejrzyjcie w Internecie ;) ). Nie wyszłam bardzo niezadowolona, ale też szczególnie mnie nie zachwycił. Fani Marvela na pewno chętnie się wybiorą, a i jako przyjemny, lekki wakacyjny film się sprawdzi.  


TO PRZYCHODZI PO ZMROKU
SPOILER ALERT: nie przyszło.

Przygotowując się do napisania Wam o tym filmie przeczytałam wiele opinii i recenzji. Z jednej strony szukałam natchnienia, a z drugiej sensu którego w filmie nie znalazłam. Wielu uważa, że słaby odbiór filmu wynika z błędnego sprzedawania go jako horror, a nie jako thriller psychologiczny, ale szczerze mówiąc ten film niezależnie od gatunku to kompletna klapa. Nie trzyma w napięciu, nie sprawia że kibicujemy któremukolwiek z bohaterów i w końcu przestaje nas ciekawić co czai się we wspomnianych ciemnościach, za to nie możemy się doczekać kiedy seans się skończy. Posługując się słowami jednej z osób: coś jest bardzo nie tak z filmem, w którym jedynym bohaterem, któremu kibicujemy jest pies.

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Niestety nie zdążyłam, ale na pewno nadrobię ;)

      Usuń
  2. Co do zwiastunu Volta, niestety bardzo często tak jest to co najlepsze można obejrzeć bez oglądania filmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawił mnie "Paryż może poczekać" - wygląda to na film w moim guście :)

    Chociaż może nawet przy "Alibi" bym się pośmiała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety na żaden z nich nie zdążyłem do kina lub mijają się one z moimi gustami. ;)

    OdpowiedzUsuń