Jesień to okres niesprzyjający ani radości ani dobremu humorowi. Szaruga za oknem i nieprzyjemna pogoda nastrajają nas niezbyt optymistycznie. Jakby za dotykiem magicznej różdżki kompletnie zapominamy o kolorach, które towarzyszyły nam całe lato zamieniając je, gdy tylko przyjdą pierwsze chłody, na szarości, granaty i czernie. Ostatnio jednak, na przekór temu wszystkiemu, usłyszałam że to właśnie jesienią jesteśmy najbardziej kreatywni, więc czując przypływ nowej energii postanowiłam zawalczyć z jesienną chandrą. W jaki sposób? Oczywiście odpowiednią stylizacją! Wbrew temu co przeważa w tej chwili na ulicach zdecydowałam się na... kolor! Głównym elementem stylizacji jest MUST HAVE sezonu, czyli kozaki za kolano, które nie dość, że wydłużą nam nogi to jeszcze będzie nam w nich cieplutko nawet jeśli zdecydujemy się na cienkie rajstopy (w końcu ta jesień nas trochę rozpieszcza z temperaturami). Aby ich nie zasłaniać, a wręcz je wyeksponować, dobrałam do nich krótkie skórzane spodenki. W jesiennym stroju nie mogło zabraknąć sweterka, oczywiście w żywym kolorze, do tego jeden z moich ulubionych dodatków - kapelusz - i obowiązkowo ciepły szal. To wszystko podkreślone płaszczem w kolorze intensywnej czerwieni i żadna szaruga ani jesienna depresja mi nie straszna! Zachęcam wszystkich do zerwania z jesiennym (a właściwie jesienno-zimowym) stereotypem ciemnych butów i ciemnego płaszcza. Spróbujmy przełamać nasz stój na przykład szalem w jakimś kolorze czy ciekawym wzorze, albo właśnie kolorowymi dodatkami typu kapelusz, czapka czy buty. Naprawdę nawet w najbardziej niesprzyjającą pogodę uśmiech nie zniknie nam z twarzy, a na dodatek wywołamy go u niejednego przechodnia, który na pewno zauważy nas wyróżniających się z szarego tłumu.